Dlaczego wcześniej nie wzięłam w
łapki tej książki? Bo zazwyczaj
zniechęcają mnie same pochlebne opinie, bo uważam, że amerykańskie dzieciaki są
tak crazy jak żadne inne (delikatnie rzecz nazywając), o nastolatkach nie
wspominając, bo rekomendacja S. Kinga już raz mnie wprowadziła w błąd.
Pamiętacie ,,dziewczynę z pociągu”? Tam właśnie Stephen zapewniał mnie o
doznaniach, których nie znalazłam i chociaż lektura nie była zła to jednak nie
dała mi tego, czego oczekiwałam. Nie po rekomendacji Króla. A tu kolejna
,,dziewczyna” i kolejny raz jego zachwyt, ba, wstęp nawet uczynił. No cóż. Przeczekałam, szum nieco minął,
książka w końcu zagościła u mnie i
ostatecznie zasiadłam do lektury.
czwartek, 29 czerwca 2017
wtorek, 6 czerwca 2017
,,Demon" Łukasz Henel
Demony minionej wojny wciąż budzą w nas
niepokój i grozę. Wracając do cieni tamtych dni, nasza wyobraźnia pracuje na
najwyższych obrotach, podsuwa nam obrazy okrucieństwa, barbarzyństwa, czyny tak
dalece odległe od czynów ludzkich, że nie sposób się z nimi pogodzić. Łukasz Henel
chętnie sięga po ową tematykę i snuje swoje opowieści z coraz większym
rozmachem. Wykorzystuje grozę rzeczywistych
i wymyślonych zdarzeń, istniejącym wówczas postaciom rysuje własne biografie,
wszystko to okraszając legendami i
tajemnicami. Wcześniej miałam przyjemność zapoznać się z jego twórczością w
powieści ,,Podziemne Miasto” (pewnie pojawi się notka i na ten temat) i już tam
bardzo mi się spodobało splatanie teraźniejszości z historią i dodawanie
elementu nadprzyrodzonego. Daje to świetne doznania czytelnicze, aczkolwiek
czegoś tam jeszcze brakowało. Natomiast tutaj zdecydowanie widać, że autor
ewoluuje, robi postępy, sprawił, że zamiast spać późną nocą, powtarzałam legendarne ,,jeszcze kilka stron”.
Subskrybuj:
Posty (Atom)