Angielska powieść podszyta gotykiem, nastrojowa i
nostalgiczna, duszna od zapachu wilgoci i mglistych oparów, spowita leciutką
nutką tajemnic sprzed lat. Tajemnic, które mogłyby się stać głównym tematem tej
historii, a jednak autor zastosował zmyślny zabieg i wyprowadził nas na
zupełnie inne bezdroża. Trzymając nas za rękę byśmy się nie zgubili, nie dali
porwać przypływowi wprowadza nas w świat dwóch chłopców- Andrew (nie wiadomo
dlaczego nazywanym Hannym) prawdopodobnie autystyka i jego brata, który jest narratorem.
Wsiąkamy w ich dzieciństwo i świat pełen niedopowiedzeń, domysłów, niepewności, moralnych rozterek i fanatyzmu religijnego.
wtorek, 25 lipca 2017
,,Pustki" Andrew Michael Hurley
Etykiety:
abonament Legimi,
co czytać,
czytam,
czytam książki,
czytnik,
e-book,
ebook,
horror,
książka,
książki,
Legimi,
lektura,
opinia,
PocketBook,
powieść,
Pustki,
recenzja
piątek, 7 lipca 2017
,,Zgroza w Innswich" Edward Lee
Wydawnictwo Dom Horroru, chociaż
jeszcze w powijakach, po raz kolejny pokazuje, że jak się chce to się da. Wydanie
,,Zgrozy w Innswich” jest doskonałym przykładem na książkę doskonałą- sztywna,
lśniąca okładka, strony z grubszego papieru, solidnie sklejone, poręczna
zakładka i czcionka na tyle duża by nie męczyć wzroku. Bardzo sympatyczna dedykacja autora i moja
osobista ,,dwójeczka” od wydawcy całkiem
przyjemnie wzburzyła mi krew niczym Martini wieczorową porą. Już samo trzymanie
w dłoniach daje przyjemne odczucia, zapowiada jeszcze większą przyjemność
podczas lektury. Czy tak się stało? Czy pomysł Lee to dobry pomysł? Czy mnie porwało?
Etykiety:
co czytać,
czytam,
czytam książki,
Dom Horroru,
Edward Lee,
groza,
horror,
książka,
książki,
lektura,
Lovecraft,
opinia,
powieść,
recenzja
czwartek, 6 lipca 2017
,,Podziemne miasto" Łukasz Henel
Obiecałam jakiś czas temu notkę o tej powieści, więc
dogoniłam w końcu obietnicę i oto przedstawiam. Henel zdecydowanie trafia u
mnie na wysoką pozycję ulubionych twórców. Jak już dorosnę to będę odkrywcą,
wynajdę coś, czego jeszcze nikt inny nie wynalazł, będę mieć tyle forsy, że
zasponsoruję naszych rodzimych twórców i
tym samym pokażemy światu, że u nas też umieją pisać. A jak mi jeszcze ktoś
powie albo napisze, że nie czyta polskiej literatury bo jest nie warta uwagi to
narobię takiego rabanu, że zatęsknią za ostatnią krucjatą. Ale do rzeczy.
Etykiety:
abonament Legimi,
co czytać,
czytam,
czytam książki,
czytnik,
e-book,
ebook,
groza,
Henel,
horror,
książka,
książki,
Legimi,
lektura,
opinia,
polska groza,
recenzja
niedziela, 2 lipca 2017
Kij w mrowisko czyli nogi na fotach
Dzisiaj luźniejszy temat ale no
nie wytrzymiem. Z ludźmi coś jest nie tak. Od jakiegoś czasu z rozbawieniem
przyglądam się komentarzom na blogach i grupach dyskusyjnych, które z założenia
miały traktować o książkach. Wiecie, takie przestarzałe pitu pitu o
literaturze, ulubionych autorach, ścieranie się na argumenty, kulturalne przekonywanie do własnych racji. Ale to chyba
już wyszło z mody. Na tym najweselszym ze światów urządza się lincz na temat
zdjęcia profilowego (ty flądro, pewnie taki masz mózg jak wyglądasz), miesza z
błotem za uwielbienie Mroza czy Bondy, wytyka błędy często klawiaturowe, a
ostatnio hiciorem stały się komentarze do zdjęć. To jest taki odjazd, że jak
ostatnio bolał mnie ząb i sobie te komentarze poczytałam to się spłakałam jak
wiewiórka po dopalaczach. I zapomniałam co mnie bolało. Polecam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)