Nie jest to
horror, który straszy. Raczej horror, który powoli rozciąga swe macki i
niepostrzeżenie zakotwicza je w naszych trzewiach. Buduje aurę tajemniczości i
podskórnej obawy, że już za chwilę, za moment, coś się wynurzy, wyskoczy,
zaatakuje. Do tego pozornie niespieszna
akcja, niebezpieczna jak bagna. Brzmi znajomo? Biorąc pod uwagę jak mocno autor
inspirował się H.P Lovecraftem, szybko wyczujemy styl i klimat.