,,Ale to wszystko prawda, nawet jeśli nie miało miejsca"
Ken Kesey
pracował nad inna powieścią, kiedy wziął udział w eksperymencie z lekami,
podczas których ujrzał postać Wielkiego Wodza. To doświadczenie sprawiło, że w
jego umyśle narodził się pomysł i ogólny
zarys całej historii przez co porzucił
pracę nad poprzednia książką. Zatrudnił się jako nocny sanitariusz w szpitalu
psychiatrycznym, który stał się później jego tytułowym ,,kukułczym gniazdem”.
Miejscem gdzie porzucono (żeby nie powiedzieć podrzucono) niechcianych,
odbiegających od norm swoim zachowaniem,
zagubionych i niechcianych
osobników. Chciał zebrać jak najwięcej
doświadczenia i jak najwiarygodniej oddać klimat takich miejsc i cierpienie
pacjentów. Chciał być przekonywujący do tego stopnia, że podał się nawet
elektrowstrząsom.
Na oddziale
psychiatrycznym gdzie niepodzielnie panuje Wielka Oddziałowa, przytłacza atmosfera beznadziejności, rozpaczy i apatii.
Pacjenci są – jak to widzi Wódz- ,,produktami kombinatu”. Każdy z nich był tak
długo kształtowany i ugniatany aż nadano mu pożądaną formę i wciśnięto w
zaplanowaną wcześniej rolę. Wszystko odbywa się według ścisłego harmonogramu,
pod bacznym okiem Oddziałowej. Wszystko zaplanowane, godzina po godzinie, dzień
po dniu. Niespodziewana zmiana
nadchodzi gdy na scenę wkracza McMurphy.
Uroczy Irlandczyk z niewyparzoną gębą, zawadiackim sposobem bycia, głośny,
nieokiełznany. Pomimo sporych przewinień jakie na nim ciążą , natychmiast
wzbudza sympatię w czytelniku jak i w pacjentach. Ale niestety nie u siostry
Ratched.
Wywraca poukładane
życie oddziałowe do góry nogami. Głośno się śmieje i śpiewa, jako jedyny ma
odwagę zabierać głos w sprawach nurtujących pacjentów. Bo pacjenci są zbyt mocno wciśnięci w tryby
całej maszyny, boja się, a jednocześnie są zachwyceni nowym kompanem, który nie
tylko zabawia ich historyjkami, gra z nimi, ale i staje po ich stronie. Jako
jedyny potrafi głośno wyrazić sprzeciw, gdy dostrzega krzywdę innych, jako
jedyny idzie na wojnę z Oddziałową . Co z tego wynika i czy dobro w końcu
zwycięży? Musicie sprawdzić sami, choć
mam nadzieję, że większość z Was doskonale zna tą powieść.
Książka jest
napisana pięknym językiem, spójna, aż niewiarygodne, że znaczna część tekstu została napisana gdy autor był zwyczajnie naszprycowany
LSD. Oprócz wzruszających historii życia bohaterów, znajdziemy tu mnóstwo
symboli, poznamy znaczenie wolności i samostanowienia o sobie i na pewno
znienawidzimy siostrę Ratched, chociaż bardzo chciałoby się poznać powód jej
zachowania. Co tak bardzo pokiereszowało tą kobietę, że wbiła się w zbroję
potwornej oprawczyni i manipulantki? Niestety, autor nam tego nie opowiedział,
zostawiając wiele pytań bez odpowiedzi.
W 1975 roku powstał
film pod tym samym tytułem, który wyreżyserował Miloš Forman. Zarówno w książce jak i w filmie
McMurphy podbija serca pacjentów i wzbudza niechęć w Ratched. Lekko irytowali
mnie pielęgniarze, którzy zostali tutaj dość mocno wygładzeni i ukazani w
bardzo łagodny sposób. Mimo wszystko wspaniałe kreacje Jacka Nicholsona oraz
Louise Fletcher jak i pozostałych aktorów sprawiają, że książkowi bohaterowie
Keseya, na zawsze będą już miały ich twarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz