Film, recenzja
Foto z sieci
Banda wsiowych głupków zachowuje się jak cielęta pogryzione w zadki przez gzy i nie da się nie przewidzieć, że źle skończą. Angela natomiast dostrzega pewne fakty ze swego życia i dochodzi do oczywistych wniosków.. Wyjaśnienie jednak okazuje się zupełnie inne. To film o nawiedzonym domu, który kończy się niestandardowo i dla amatorów tego gatunku to na pewno będzie dużym plusem. Nie mówię, że to zakończenie pełne fajerwerków. Szczerze mówiąc jest trochę naciągane ale to przynajmniej coś innego niż kolejny, zapomniany trup w piwnicy.
Nie spodziewajcie się po nim wielkich przeżyć. Co to, to nie. Ot, dobry film tego gatunku, dość przewidywalny, ale jednak naznaczony szczyptą innowacji.
Podobał mi się również wybór Sharon Da Silva na odwórczynię głównej roli. Pamietamy ją z takich filmów jak ,,Silent Hill" czy ,,Dom w głębi lasu".
Jak już dacie się zaskoczyć finałem, przeczekajcie napisy. Bo tam pozostawiono jeszcze jeden element, którym fanom gatunku musi się spodobać. Albo przynajmniej wywołać uśmiech.
W mojej ocenie 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz