,,Lee wiedziała, że jej egzekucja będzie równie bolesna co całe jej życie”
Reportaż, który podejmuję próbę zweryfikowania, w którym momencie człowiek staje się zabójcą i co może nim powodować by podjąć taką decyzję. Ale oprócz tego, jest to też opowieść o małej dziewczynce, która już na starcie ściera się z brutalnym światem dorosłych. Osamotniona i zagubiona stara się za wszelką cenę wzbudzić zainteresowanie. Stale odtrącana, dokonując złych wyborów, z czasem gorzknieje i widzi zagrożenie nawet tam, gdzie go nie ma. Czy słusznie? Zaszczuta, bezsilna, wykorzystywana raz po raz, w końcu zabija. Czy musiała? Oczywiście, że nie, ale poznając jej życie, nasze spojrzenie na tę sprawę nabiera innej perspektywy.
Książka pełna jest zeznań świadków i wspomnień samej Lee. Brakuje weryfikacji czy świadkowie zeznający inaczej niż ona, mówili prawdę. Ostatecznie jest słowo przeciwko słowu i pozostawia poczucie niesprawiedliwości ze względu na to, że nadal nie wiemy na ile Wuornos kłamała, a na ile życie doświadczyło ją rzeczywiście.
Kolejna rzecz, której zabrakło to kilku słów więcej na temat więzi jaka wytworzyła się między nią, a jej ,,matką”, która zaadoptowała ją już w więzieniu. Ten fragment jej życia dobitnie podkreśla to, jak bardzo Lee potrzebowała miłości i akceptacji i jak bardzo ludzie, którzy mogli jej pomóc, zwyczajnie ją wykorzystali. Tutaj nie miała okazji do konfabulacji, pod czujnym okiem kamer i strażników oddała się całą sobą woli kobiety, która zdeptała ją ostatecznie. Wielka szkoda, że zostało to pominięte.
Jest wiele filmów z motywem Aileen. Na polecenie z pewnością zasługuje ten z roku 2003 ,,Monster” z niesamowitą kreacją Charlize Theron i Christiną Ricci. Scenariusz jest dość spójny i wierny prawdziwym wydarzeniom. Pięknie pokazuje wybuchowy temperament Lee, jej nałóg , słabości, ale też i ogromne serce, kiedy chce bronić ukochanej osoby.
,,Aileen Wuornos: ulubiona morderczyni Ameryki” z 2021 z Peyton List i Tobinem Bell (,,piła”) wypada natomiast dość słabo. Mocno przerysowany, opierający się jedynie na jednym z wątków życia bohaterki i to dość mocno ponaciąganym. Tutaj przedstawiono ją jako zachłanną psychopatkę, bez żadnych ludzkich odruchów. Zimną i wyrachowaną. Można obejrzeć ale zdecydowanie lepiej poświęcić ten czas na jakiś dokumentalny film o sprawie niż na ten seans.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz