Pokazywanie postów oznaczonych etykietą groza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą groza. Pokaż wszystkie posty

sobota, 15 lutego 2020

,,Ćma" Jakub Bielawski




,,Mrok przyczajony pod powałą zdaje się do niej mrugać. Dziewczyna ma dość tego miejsca. Nagle, dopiero teraz to poczuła, to miejsce przestało być jej. Coś zamieszkało na strychu, zawłaszczyło sobie całą polanę. A może było tu od zawsze, tylko ona nie umiała tego dostrzec?”

wtorek, 20 sierpnia 2019

,,Hex" Thomas Olde Heuvelt





  ,,Steve znał historię, jednak czynnikiem, którego historycy nigdy nie analizowali, był wpływ tego miejsca na ludzi. Był to czynnik irracjonalny i mogli go zauważyć jedynie ci, którzy tutaj żyli…”

niedziela, 28 kwietnia 2019

,,Czas pokuty" Grzegorz Kopiec


     Debiutancka powieść  Grzegorza Kopca przeniosła mnie w magiczny świat bieszczadzkich legend i starodawnych klątw, świata w którym miłość może wszystko , nawet jeśli zło zdaje się wszechobecne, a wszystko to oblane spora porcją horrorowego lukru.
 
 

piątek, 29 czerwca 2018

,,Szaleństwo przychodzi nocą" Grzegorz Gajek


      Oczywiste jest to, ze szaleństwo przychodzi nocą, natomiast mniej oczywistym jest fakt,  że może pochodzić z innego świata. Czy istota tak słaba jak człowiek, może stanąć w szranki z bogami innych czasoprzestrzeni i ujść z nich cało?






niedziela, 10 czerwca 2018

,,Chorały z pogranicza czasu" Dominik Łuszczyński



     Niesamowite opowieści, które wiodą nas ku końcowi. Czasem jest to koniec marzeń i ułudy, czasem koniec beztroski, kłamstwa, życia, a czasem koniec wszystkiego. Tajemniczy klimat i obiecujący tytuł to tylko przedsmak tego, co zaserwował nam autor.







sobota, 14 kwietnia 2018

,,Księga cmentarna" Neil Gaiman


     Tajemnica, niedorzeczny pomysł by dziecko wychowywało się na cmentarzu i niezawodny styl Gaimana, nie pozwoliły mi przejść obojętnie obok tej książki. I to nic, że jest ona polecana dla dzieci. Pozwoliłam sobie na maleńki rekonesans w świat, który na początku może się wydawać zbyt absurdalnym by wzbudził pozytywne odczucia. A jednak. Wszystko pięknie zagrało. Jak to u Gaimana.




piątek, 6 kwietnia 2018

,,Ballady morderców i inne opowiadania" Mariusz Wojteczek


     Z pewnością fani muzyki Nicka Cave'a bezbłędnie rozpoznają  ten dramatyczny tytuł. Mariusz Wojteczek zaczerpnął pełna garścią  z jego twórczości  i stworzył własną interpretację. Czy to znaczy, że bez znajomości tego pierwszego, nie warto brnąć w zbiór opowiadań? No cóż. Tak się składa, że sama czując się nie kompetentna w tym temacie, postanowiłam przeprowadzić maleńki eksperyment. Ciekawi? Wobec tego zapraszam.



czwartek, 29 marca 2018

,,Przeklęte bądź, dziecię" Mort Castle


    Czy istnieje tak wielkie pragnienie życia, że można się wyrwać z objęć śmierci? Czy zło wyrządzone przez jednego człowieka, może wywołać lawinę ludzkich nieszczęść i tragedii? I czy to zło da się naprawić?






środa, 14 marca 2018

,,Upiorna opowieść" Peter Straub


   Powieść Strauba była jedną z tych książek, która zdawała mi się arcydziełem horroru. Znakomita większość czytelników miała o niej doskonałe zdanie. Problem stanowiła dostępność owego rarytasu- od lat nie wznawiana, na aukcjach osiągała często zawrotne ceny. Wkrótce wydawnictwo Vesper ma ruszyć z publikacją tego klasyka wobec czego  sporo osób postanowiło się pozbyć swoich staruszków. Skorzystałam i upolowałam swój egzemplarz.





środa, 6 grudnia 2017

,,Teoria rzeczy" Piotr Kulpa

   Jak powiedział  sam autor ,,teoria rzeczy stała się rzeczą o teorii”- pozwolę sobie zacytować. Cóż to znaczy? Znaczy tyle, że pojawił  się zbiór z dobrze skrojonymi opowiadaniami, których największą zaletą jest styl . Żonglerka językowa, zręczna, wręcz brawurowa zabawa słowami, odmianami i formami,  podszyta obłędem bohaterów, z którego nie zawsze zdają sobie sprawę. Ba. Sam czytelnik daje się wywieść w pole. 





piątek, 15 września 2017

,,Słowiańskie koszmary" -antologia słowiańskiej grozy

   Po  ,,Krwi zapomnianych bogów” doczekaliśmy się drugiej odsłony słowiańskiego horroru. Tym razem poprzeczka została podniesiona mooocno do góry  i tak jak wcześniej mieliśmy świetne opowiadania, tak tym razem autorzy po prostu porwali pomysłami i doskonałym wyczuciem tematu.




piątek, 7 lipca 2017

,,Zgroza w Innswich" Edward Lee

Wydawnictwo Dom Horroru, chociaż jeszcze w powijakach, po raz kolejny pokazuje, że jak się chce to się da. Wydanie ,,Zgrozy w Innswich” jest doskonałym przykładem na książkę doskonałą- sztywna, lśniąca okładka, strony z grubszego papieru, solidnie sklejone, poręczna zakładka i czcionka na tyle duża by nie męczyć wzroku.  Bardzo sympatyczna dedykacja autora i moja osobista ,,dwójeczka” od wydawcy  całkiem przyjemnie wzburzyła mi krew niczym Martini wieczorową porą. Już samo trzymanie w dłoniach daje przyjemne odczucia, zapowiada jeszcze większą przyjemność podczas lektury. Czy tak się stało? Czy pomysł Lee to dobry pomysł?  Czy mnie porwało? 



czwartek, 6 lipca 2017

,,Podziemne miasto" Łukasz Henel

Obiecałam jakiś czas temu notkę o tej powieści, więc dogoniłam w końcu obietnicę i oto przedstawiam. Henel zdecydowanie trafia u mnie na wysoką pozycję ulubionych twórców. Jak już dorosnę to będę odkrywcą, wynajdę coś, czego jeszcze nikt inny nie wynalazł, będę mieć tyle forsy, że zasponsoruję  naszych rodzimych twórców i tym samym pokażemy światu, że u nas też umieją pisać. A jak mi jeszcze ktoś powie albo napisze, że nie czyta polskiej literatury bo jest nie warta uwagi to narobię takiego rabanu, że zatęsknią za ostatnią krucjatą. Ale do rzeczy.




poniedziałek, 8 maja 2017

,,Powrót" Wojciech Gunia - recenzja

   Swój egzemplarz ,,Powrotu" nabyłam natychmiast jak tylko dotarła do mnie informacja, że wydawnictwo Agharta wznowiło publikację. Pisałam nie dawno o powieści Guni >Tutaj< i o wrażeniu jakie na mnie wywarła więc, nic dziwnego w tym, że zaczęłam polować na inne jego prace. Ten debiutancki tomik  zawiera  opowiadania z gatunku weird fiction- na naszym rodzimym poletku współcześnie, właściwie nie uprawiany, a dzięki autorowi, który świetnie się w nim porusza istnieje nadzieja, że ten trend zostanie zmieniony.




piątek, 17 marca 2017

Nie ma wędrowca

,,Nie ma wędrowca"
Wojciech Gunia



   Prawdziwą przyjemnością jest już samo trzymanie tej książki. Bardzo klimatyczna okładka, działająca na wyobraźnię, wykonana przez Kaję Kasprowicz zachęca do zapoznania się z tą powieścią. Paweł Mateja napisał ,,długo się nie otrząśniecie" i zapewniam, że tak właśnie będzie. To nie jest horror straszący duchami, potworami czy zombiakami. To horror straszący nas tym co nieuniknione, tym czym sami jesteśmy. Jest pełen smutku i goryczy, pobudza wrażliwość emocjonalną czytelnika jak i zmusza do rozważań  nad sensem istnienia, nad odpowiedzialnością za swoje czyny.
   Główny, bezimienny bohater, który jest narratorem tej powieści przybywa do małej miejscowości. Przypadkowo znajduje pracę  jako stróż w tartaku. Jego osobowość jest przedstawiona w taki sposób, że od razu wzbudza sympatię. Widać, że lubi samotność, że niesie ze sobą jakiś balast, a jednocześnie dość szybko nawiązuje kontakty. W trakcie wykonywania swoich obowiązków dowiaduje się o swoim poprzedniku. Roszczuk był starszym mężczyzną, który zmarł w czasie mrozów. Nikt nie znał go na tyle blisko by wiedzieć kim na prawdę był. Nasz bohater zupełnie przypadkowo poznaje jego niesamowitą historię. Styka się z wydarzeniami, które wstrząsają i wywołują ciekawość, budzą niepokój ale i współczucie. W przedziwny sposób ból, którego zaznawał staruszek, koił jego własny, dawał szansę na rodzaj odkupienia po tym, co stało się dawno temu.
   Nie chcę zdradzać zbyt wielu szczegółów by nie psuć lektury, mogę jedynie zapewnić, że znajdziecie tu olbrzymi ładunek emocjonalny. Powieść jest napisana barwnym, sugestywnym językiem, czyta się z przyjemnością, hipnotyzuje i wciąga, Z każdą kolejną stroną, można odczuć chłód, niemalże poczuć płatki śniegu na skórze i mroźne podmuchy wiatru. Realność bohaterów podkreślają dialogi, które często są wulgarne, takie właśnie jak wiele rozmów ciężko pracujących mężczyzn, żyjących w trudnych warunkach. Wątek nadprzyrodzony dzieje się gdzieś w tle. Na pierwszym planie są ludzkie tragedie i potworne zbrodnie, szukanie odpowiedzi na pytania kim jesteśmy, jaki jest cel naszego istnienia i nadawania sensu wszystkiemu co robimy. Sporo filozoficznych rozważań i prób odpowiedzi. Wszystkie wątki w moim odczuciu są wyśmienicie zbalansowane i odpowiednio podane.
  Przy dość niewielkiej objętości powieści, dostarczyła intensywnych wrażeń i na długo zapadła w pamięć. Dopiero po jej zakończeniu można zrozumieć znaczenie tytułu. Może powinnam powiedzieć ,,spróbować zrozumieć" bo ostateczne zrozumienie zdaje się być wciąż poza naszym zasięgiem...

sobota, 11 marca 2017

Sen, brat śmierci

,,Sen, brat śmierci"
Grzegorz Gajek





   Autor zachęcił mnie do lektury już swoim wstępem. Lubię noc, tę ciszę i magiczne cienie, to jak dom skrzypi i światło latarni omiata nikłym blaskiem ściany kuchni. Jeśli jeszcze świeci księżyc- nic, tylko chłonę. A sny? Sny kiedy już nadejdą kreują inny świat, przestrzeń dla odmiennych doznań. Od rzeczywistości dzieli je granica zwiewna jak pajęczyna.  I taki właśnie jest ten zbiór- ponura prawda przeplata się z baśniowością, to co wydaje się prawdziwe i namacalne w rzeczywistości jest ułudą i na odwrót.
W tomiku jest jedenaście opowieści o różnym natężeniu ,,dziwności". Nie sposób nie myśleć o nich jak o snach ze względu na przewrotność, na budowanie porządku, który za chwilę wali się ale nie w gruzy, tylko tworzy nowe obrazy. Już pierwsze opowiadanie utwierdza mnie w tym przekonaniu. Znacie to uczucie gdy wydaje się wam, że gdzieś błądzicie, że przechodzicie z jednego pomieszczenia do innego, mijacie ciąg korytarzy, widzicie dziwne przedmioty i sytuacje? Taka właśnie jest ta opowieść. Nic, tylko zapisany sen.
   Są też opowieści, które nie koniecznie muszą być sennym majakiem. I te budziły niepokój na zupełnie innej płaszczyźnie. Czy narkoman śniący o składaniu ofiary, jest zdolny zupełnie nieświadomie ją złożyć?  Czy umierając zmierzamy do nieba, piekła, czy jeszcze innego miejsca? I czy zachowujemy jeszcze wtedy wspomnienia tego kim byliśmy? Tutaj mamy właśnie jedno opowiadanie utrzymane w konwencji ,,nie wie, że umarł". Mamy i takie, które pokazuje jak nasze własne demony i lęki mogą się przedostać do realnego świata, przysłaniając nam prawdziwy obraz rzeczywistości.
   Osobiście najbardziej spodobał mi się ,,Wurdałak". Opowiadanie napisane w formie listu- odpowiedzi do poprzedniego opowiadania. Rzecz miała się dziać w roku 1517 na ziemiach polskich. Pięknie zarysowana historia kraju, świetne opisy przyrody jak i ludzi. Opis charakternych Polaków niezwykle trafny. I te wojenki, polowania i zabobony, i chęć do trunków. Ach! I gdzieś w tym wszystkim zaczyna się dziać rzecz niesłychana, z lękami i gusłami, z ukrytymi potworami. Pokusiłabym się tutaj o porównanie do Gaimana. Poczułam ten sam klimat, z ta różnicą, że ten nakreślony przez Gajka jest nasz, swojski, tak przyjemny w odbiorze, że po skończeniu czułam niedosyt.
   Szczerze polecam tym czytelnikom, którzy gustują w zwariowanych fabułach, gdzie nie obowiązują żadne ramy. Gdzie granice są płynne i plastyczne, a autor wodzi nas na manowce.Zwodzi nas,  czy to sen jeszcze czy rzeczywistość wirtualna, a może zwyczajne majaki wariata.
 

czwartek, 9 marca 2017

Nienasycony

,,Nienasycony"
Łukasz Radecki



Debiut powstałego właśnie wydawnictwa Phantom Books. Sama nazwa na pewno wielu z was kojarzy się od razu z kultowym Phantom Press i z pewnością wielu z was właśnie od tego wydawnictwa zaczynało przygodę z horrorami. Mnie to cieszy szczególnie bo pokazuje, że groza polska jednak istnieje. I ma się ostatnio całkiem dobrze.
  ,,Nienasycony" jest świetnym przykładem na to, że groza kat.B w rodzimej odsłonie, może być fajną rozrywką. Radecki już od pierwszej strony pokazuje, że jest to możliwe. W małej wsi pewien młokos zostaje porzucony przez dziewczynę i jedyne co jest w stanie czuć to żądza zemsty. Jak wiadomo, młode umysły nie do końca myślą racjonalnie, ponadto swą zapalczywością szybko zarażają rówieśników. Tak więc chłopak prosi o wparcie przyjaciół i razem wpadają na nienajlepszy pomysł uwolnienia demona, który miałby ukarać niewdzięczną dziewczynę. Przeprowadzony rytuał wydaje się dawać im władzę nad  jego działaniami. Niestety. Prawda zmieni ich życia na zawsze.
  Fabuła jest prowadzona w taki sposób, że z czasów współczesnych, możemy zerknąć w przeszłość. W czasy gdy Zakon Krzyżacki miał się całkiem dobrze i toczył swoje zwycięskie walki. Ale za powodzeniem tych walk nie stało tylko męstwo i chwała Boża, o nie...
   Wątek ,,historyczny" jest skonstruowany bardzo obrazowo i wiarygodnie, czytałam z przyjemnością i uznaniem dla autora, chociaż wątek współczesny oferował znacznie więcej krwawych scen w mojej ocenie. Ale ta różnica wcale nie wpłynęła na spójną całość. Opowieść  jest podana w ten sposób, że czyta się gładko i z przyjemnością. Lekki niedosyt pozostawił we mnie potencjał Nienasyconego. Niektóre sceny aż się prosiły by pokazać jego prawdziwą moc. No chyba, że to było celowe posunięcie. Dostaliśmy opis potwornego bytu, strachu i przerażenia jakie siał wokół siebie i resztę powinniśmy sobie dopowiedzieć. Być może. Ja akurat lubię takie otwarte scenariusze, więc kupuję. Tym bardziej, że zakończenie pozostawiło nas z ogromnym polem do popisu by wykreować swoje własne.
   Nie byłabym sobą gdybym się czegoś nie uczepiła. Tak już mam. Styl i słownictwo nie sprawiły większego problemu przy czytaniu. Wychwyciłam tylko jeden błąd logiczny i jedno zdanie potworek, ale biorąc pod uwagę całość- przymknęłam oko.
   Polecam zdecydowanie. Krótko, gładko, treściwie. No i oczywiście wypatruję kolejnych publikacji.